Właściwie każde wnętrze zyska nowy blask, o ile u stropu będzie wisieć ozdobna konstrukcja rozsiewająca światło i refleksy na pełne pomieszczenie. Żyrandol to bardzo okazała ozdoba, natomiast ze względu na swoją wagę ma możliwość nie nadać się do wszystkich sufitów. Jak upewnić się, że nie spadnie nam na głowę w trakcie wystawnego obiadu?
Zacznijmy od zaznaczenia, że nie wolno pod żadnym pozorem wybierać rozwiązań tymczasowych. Żadne kleje czy pianki nie zapewnią takiego funkcjonowania, jak odpowiednie podwieszenie rozkładające obciążenie równo na całą powierzchnię. Dobranie stosownego mocowania zależne jest już od stylu stropu. Mamy więc do czynienia z murowanym, ceglanym lub betonowym, czyli twardą powierzchnią (o strukturze zypełnej i otworowej) oraz podwieszanym, wykonanym z płyt gipsowych lub drewnianych, czyli sufitem o mniejszej twardości. Nierzadko konieczna ma możliwość się też okazać zmiana usytuowania żyrandola – co zrobić w takim wypadku, przeczytacie tutaj.
A przy tym trzeba zwracać baczną uwagę na podaną na opakowaniach wytrzymałość mocowań. Jeśli znamy wagę naszego żyrandola, wystarczy że podzielimy ją przez ilość dostępnych otworów i posiadamy gotową zdolność udźwigu dla naszych łączników. A ponieważ przezorny w każdej sytuacji ubezpieczony, nie gorzej jeżeli już będziemy dysponować zapasem, który upewni nas, że żyrandol nie spadnie po przypadkowym szturchnięciu czy wieloletniej służbie.
Sufity tynkowane
Pierwszą i podstawową zasadą mocowania czegokolwiek do tego typu sufitów jest osadzanie ich na łącznikach osadzonych w konstrukcji stropu – nigdy w warstwie tynku. Od materiału użytego do konstrukcji stropu zależy dobranie odpowiedniego stylu mocowania. Wyróżnia się dwa zasadnicze typy:
– pełne, czyli przygotowane z żelbetonowych płyt monolitycznych albo prefabrykowanych, cegieł lub drewna,
– otworowe, czyli wykonane z pustaków.
W tych pierwszych możemy zastosować każdy rodzaj osadzenia, z pewnością pod warunkiem, że wytrzyma on wagę żyrandola. Te drugie będą wymagały osobnych kołków dla żeber, a osobnych dla pustaków znajdujących się między nimi. Wyłącznie do najlżejszych materiałów będzie można użyć uniwersalnych łączników.
Sufity podwieszane
Nie oferują tak solidnego oparcia, dlatego należy dobrać odpowiedni sposób mocowania z wymienionych poniżej. Bezpośrednio na płycie kartonowo-gipsowej nie powiesimy nic cięższego od pięć kilogramów,wówczas musimy odkryć belki mocujące albo rozmieścić wieszaki, które utrzymają całość konstrukcji (dla sufitów monolitycznych czy kanałowych). O ile strop został już otynkowany, belki możemy wykryć za pomocą wykrywacza metali, który zasygnalizuje położenie ich zbrojenia.
Po poznaniu rodzaju stropu i wagi żyrandola, czas wyselekcjonować metodę mocowania.
Na czym zawiesić żyrandol
Do wyboru posiadamy:
– Kołki rozprężne (rozporowe). Najpowszechniejsze rozwiązanie, zbudowane są z dwóch części: wkrętu lub trzpienia, który wkładamy do plastikowej koszulki rozprężnej. W bardzo wielu sytuacjach występuje w wersji z rozprężaniem bocznym (do betonu, keramzytobetonu, pełnych bloczków silikatowych i cegły) , a dodatkowo rozprężno-ściągające (do betonu, silikatów, cegieł i pustaków Oraz dodatkowo do cienkich budulców takich jak pustaki stropowe, bloczki drążone , a oprócz tego w dodatku płyty gipsowo–kartonowe).
– Dyble – do najtwardszych powierzchni i najcięższych żyrandoli (beton klasy co najmniej B15). Wyróżniamy wersje ze stożkową tuleją rozprężną, z kotwą typu grip Oraz prędko mocujące. Wymagają bardzo ostrożnego wiercenia – zbyt duży lub mały otwór nie pozwoli nam na zamontowanie żyrandola na dyblach.
– Kotwy skrzydełkowe. Za poradą rozkładanych skrzydełek i wkręcanego albo wbijanego trzpienia potrafią utrzymać większy ciężar wręcz w mniej solidnych materiałach, takich jak płyty gipsowo-kartonowe, stropy z pustaków ceramicznych czy płyt drążonych. Wymagają sporych otworów (średnic ok. 10-15 mm), ale pozwalają solidnie osadzić wiszące przedmioty.
– Kotwy chemiczne. Za pomocą ampułki z żywicą trzpień osadzony jest bezpośrednio w strukturze materiału stropu. To nowsze rozwiązanie, które dobrze testuje się w pustakach szczelinowych i cegłach kratówkach.
– Kołki samowiercące. Najprostsze w instalacji, wejdą w każde miękkie podłoże, dlatego też sprawdzą się do najlżejszych żyrandoli. Stosowane są głównie do płyt kartonowo-gipsowych.